architektura troski

Iwona Kalenik

Tożsamość muszli

Nie ma dwóch jednakowych. Każda inna. Setki małych muszelek wyrzucanych przez wiosenne morze. Niewielka, ceramiczna miseczka stojąca na mojej półce jest wypełniona nimi po brzegi. Lubię je czasem wysypać i wziąć do ręki każdą z osobna. Ustawić obok siebie. Niby takie same… Nie. Każda inna.

Dlaczego piszę o muszlach? Bo są jedną z moich inspiracji. I potwierdzeniem tezy, że piękno tkwi w spójności, w toż-samości. Morski pejzaż, zbudowany na odcieniach granatu i beżu, działa kojąco i sprawia, że można nieustannie patrzeć na przesypujący się w dłoniach piasek albo daleki horyzont. Wystarczy jednak odwrócić głowę, by nie nadążyć nad ferią barw przyplażowych barów, budek z pamiątkami, obwieszonych plastikowym chłamem. Czasami odnoszę wrażenie, że z architekturą jest podobnie, że staje się jarmarkiem. Że myli tożsamość z wyróżnianiem się. Powstają jednak budynki, które o tożsamości mówią naprawdę wiele. O jednym z nich pisałam niedawno.

Tożsamość – identity(ang.), Identität(niem.), identité(fr.). Warto czasem przetłumaczyć polskie słowa na inny język lub poszukać słów o takim samym(!) trzonie, by sprawdzić czy dobrze jest rozumiane. Tożsamość to wspólne właściwości, identyczność z czymś lub kimś; coś, co sprawia, że można coś lub kogoś jakoś zaklasyfikować, zdefiniować, rozpoznać w jakimś kontekście. Utożsamianie się. Bez trudu rozpoznaję włoskie miasta, japońskie ogrody, holenderskie ulice. Gubię się gdy widzę zdjęcia centrów wielkich miast, z wysokimi biurowcami i szklanymi elewacjami galerii handlowych, które mogłyby być wszędzie. Są raczej „stemplem” marki lub nazwiska, niewiele mając wspólnego z miejscem, w którym powstają. Mówi się, ze to nawet „ikony”…(swoją drogą, ciekawą drogę przeszło to słowo).

To takie nie na czasie być podobnym do czegoś, kogoś… Trzeba się wyróżnić, zachwycić, olśnić, być niepowtarzalnym, na sobie skupiać uwagę, przyciągać. Całkiem niedawno zwróciła moją uwagę prasowa rozmowa z jednym z najbogatszych Polaków. Mówił on o swojej strategii – low profile, której zasadą jest unikanie rozgłosu, ciche, systematyczne działanie. Low profile może stanie się strategią architektury. Mam taką nadzieję.

[ więcej o ukrytych warstwach tożsamości miasta >  wykład arch. Jacka Dominiczaka w archiwum programu architektura+dialog ]

Komentarze

Jedna odpowiedź do „Tożsamość muszli”

  1. Awatar tomek

    Polecam forum o architekturze i wnętrzach: http://archinteriors.pl/forum/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *